Recenzja Vortex HiFi Ground Optimizer MK2 w HiFiToday

Recenzja Vortex HiFi Ground Optimizer MK2 w HiFiToday

VORTEX Hifi Ground Optimizer MKII – recenzja HiFi

Oryginalny test znajdziecie pod linkiem:

HiFiToday / Frank Wacker / 23.04.2023 kwietnia XNUMX r

Pierwsza wersja VORTEX Hifi Ground Optimizer przyniosła naszym systemom hi-fi duży krok naprzód, ale dzięki nowemu Ground Optimizer MKII wydajność skacze do uzależniającego poziomu.

strona1image9734176 

Gdyby zapytać o najbardziej niezwykłe momenty w mojej 30-letniej karierze testera produktów, przyszłoby mi do głowy kilka doświadczeń: Kiedy produkty stały się moimi nauczycielami, modele koncepcyjne, które rosły przez dziesięciolecia, rozpadły się, aż w ciągu tygodnie, miesiące, a czasem nawet lata pękają. Stworzyło to przestrzeń dla nowych spostrzeżeń, dzięki którym od razu można było wyjaśnić wyniki testów sprzed bardzo dawna, które czekały na naprawdę satysfakcjonującą odpowiedź.

Produkty firmy VORTEX Hifi należą do tej rzadkiej kategorii, ponieważ w ostatnich latach otworzyły drzwi do dźwiękowego kosmosu, który przekraczał moje wyobrażenia. Oto przykład: ostatnio włączyłem płytę z jednym z moich ulubionych metalcore'owych albumów „Shaped by Fire” z 2019 roku „As I lay dieing” To pierwszy album po 61⁄2 latach więzienia autorstwa krzykacza Tima Lambesisa. Chłopcy idą ze mną

niewiarygodna energia do pracy, grają frustrację straconego czasu z duszy, połączoną z nadzieją na przyszłość nowego zespołu. To mnie urzekło od pierwszej chwili. Ale produkcja początkowo psuła zabawę, bo brakowało jakiejkolwiek głębi – choć przestrzenność była już jedną z mocnych stron mojego systemu w 2019 roku, to muzyka była całkowicie oderwana od głośników z w miarę dobrymi nagraniami, a instrumenty stały trzy- wymiarowo w pokoju.

Muzyka namacalna i na wyciągnięcie ręki – niezwykłe doznania słuchowe

Dziś dzieje się tak również w przypadku albumów takich jak Shaped by Fire: gitary po lewej i prawej stronie grają w odległości około 2,5 metra od siebie, brzmią niewiarygodnie realistycznie, są wystarczająco blisko, by ich dotknąć i można je fizycznie poczuć – jakbym machał głową tuż przy krawędzi scena. Perkusista Jordan Mancino macha bębnami pośrodku, jakieś dwa metry ode mnie, których wymiary też są całkiem realistyczne i masują nie tylko dół brzucha, ale też ręce i nogi. A Tim Lambesis? Wrzeszczy na mnie tak brutalnie, że w pierwszej chwili mam ochotę schować się za fotelem odsłuchowym. Czyste szaleństwo – w pozytywnym tego słowa znaczeniu! W tle słychać melodyjne wokale. Z grubsza rzecz biorąc, scena w sali o powierzchni 15 metrów kwadratowych ma prawie 30 metrów kwadratowych - dziesięć razy więcej niż 3 roku temu. Czysty, melodyjny śpiew nadaje tej brutalnej pracy promyk nadziei - co jest bardziej wzruszające niż zwykle.Muzyka przypomina mi obraz Kaspara Davida Friedricha »Abtei im Eichwald«. Mnisi wnoszą trumnę do zrujnowanego kościoła otoczonego sękatymi, bezlistnymi dębami. Ta scena jest tak ponura, że ​​ze względu na żonę przestałem wieszać ją w pokoju muzycznym. Dopiero bliższe przyjrzenie się ujawnia dwie płonące świece po lewej i prawej stronie ukrzyżowanego Jezusa, części nieba jarzą się w podobnym odcieniu do płomieni świec – zachęcający znak, by zachować nadzieję w mrocznych czasach.

Nie tylko system hi-fi decyduje o dobrym dźwięku

Przełomowym dla mnie nowym spostrzeżeniem było to, że ten gigantyczny skok w dźwięku i fizyczny odbiór dźwięku nie mają nic wspólnego z ulepszeniami w systemie. Urządzenia i kolumny są te same, poświęciłem się już intensywnie niezmiernie ważnemu tematowi zasilania – od specjalnych bezpieczników w głównym rozdzielaczu w piwnicy, osobnych linii zasilających z wysokiej klasy gniazdami, przez znakomite kable sieciowe, po nagłośniające grzywny -przewodowe bezpieczniki we wszystkich urządzeniach oraz wysokiej jakości zasilacze. Do tego wszystkie same urządzenia w stolikach stoją na nóżkach absorbujących, odsprzęgane są też kolumny.

Ale co się zmieniło? Nasz dom tłumią produkty firmy VORTEX Hifi. Dobrze mnie usłyszałeś: stłumiony. Zamiast zwykłego sposobu – poprawy sygnału – szefowi VORTEX Hifi, Norbertowi Maurerowi, zależy na wyostrzeniu naszej percepcji, abyśmy mogli odbierać i odczuwać muzykę bardziej emocjonalnie. Jeśli zajmujesz się procesem słyszenia, ma to sens: nasze uszy wychwytują fale dźwiękowe, ale obrazy dźwiękowe powstają w głowie. Tylko dzięki niezwykle złożonej wyobraźni, oddziałującej na kilka obszarów mózgu, muzycy stoją swobodnie w pokoju, przed nami rozciąga się dywan smyczków, fortepian brzmi jak fortepian, a nie mieszanka dźwięku bezpośredniego głośników i liczne odbicia naszego własnego pokoju odsłuchowego - czego żaden producent nie zna podczas miksowania. Im lepiej nasze uszy i obszary mózgu mogą się ze sobą komunikować, tym intensywniej doświadczamy muzyki.

Według Maurera toruje to również drogę do zwiększonej świadomości fizycznej – co potwierdza moje doświadczenie.

Elektrosmog zabójcy dźwięku – i co możesz z tym zrobić

Elektrosmog z kolei znacznie zaburza komunikację nerwową – pokazują to między innymi badania dr. Magda Havas z Kanady. Wyjaśnia to również, dlaczego produkty VORTEX Hifi wnoszą tak wiele. Elektrosmog powstaje, ponieważ wszystkie urządzenia elektryczne, od ekspresów do kawy, przez komputery i systemy hi-fi, po lampy, kable zasilające i sieciowe, emitują pola o niskiej i wysokiej częstotliwości jak antena. Ich potencjał zakłócający znacznie wzrasta dzięki bardzo energooszczędnym zasilaczom impulsowym i mocniejszym mikroprocesorom, które są dziś instalowane - nawet w wielu urządzeniach gospodarstwa domowego są dziś minikomputery. Technik firmy Miele powiedział kiedyś, że nasza nowa pralka ma większą moc obliczeniową niż rakieta księżycowa Saturn z 1969 roku. Również telefony DECT i WLAN oraz sieci telefonii komórkowej są niezwykle uciążliwe – co można stwierdzić również w badaniach krwi: zdjęcia zrobione mikroskopem z VORTEX Care pokazuje, że czerwone krwinki zlepiają się (efekt rzutu pieniędzy) - „To zmniejsza krążenie krwi i upośledza złożone procesy w naszym mózgu, które są kluczowe dla emocjonalnego doznania muzycznego” - wyjaśnia Norbert Maurer.

Sprawdzony i pomyślnie przetestowany przez lata: VORTEX Hifi Ground Optimizer

Ze względu na wiele różnych źródeł zakłóceń VORTEX Hifi oferuje szeroką gamę produktów minimalizujących elektrosmog. Większość z nich przetestowałem w ciągu ostatnich czterech lat - i kupiłem, bo przyjemność z słuchania rosła z każdą miarą (link do raportu terenowego: https://www.hifi-today.de/energiewirbel/vortex- hifi-entstoerungsprodukte-in-der-praxis.html). Nowe urządzenia czy kolumny nie wniosłyby tak wiele. Dlatego natychmiast nadstawiam uszu, gdy Norbert Maurer wyciąga coś z kapelusza, na przykład niedawno poprawiony Ground Optimizer. Nic się nie zmieniło w podstawowej koncepcji, która była wypróbowywana i testowana przez wiele lat: Optymalizator uziemienia składa się z wtyczki sieciowej do gniazdka, z której odchodzi do pięciu cienkich kabli. Łączą się z urządzeniami hi-fi, routerami, telewizorami, komputerami lub tabletami za pomocą wtyczek cinch, XLR, HDMI lub USB i rozpraszają zakłócenia naziemne, których pola, pogarszające percepcję, są w inny sposób przenoszone przez kable systemu hi-fi i sieci oraz dystrybuowałby paski antenowe.

Jakieś trzy lata temu odkryłem, jak wiele potrafi Ground Optimizer. Oto fragment moich ówczesnych notatek testowych: »Co za bas – ultra głęboki bez pogrubień, wyraźnie bogatszy w barwę i bardziej elastyczny niż wcześniej, wpycha do pokoju bębny basowe, kontrabasy, bas elektryczny i głębokie struny . Ponadto instrumenty, głosy i odgłosy, takie jak śpiew ptaków, są wyświetlane jeszcze bardziej żywo we wszystkich zakresach częstotliwości, dzięki czemu muzyka jest bardziej wciągająca. Wow! Skandalicznie drogi łańcuch szwajcarskiej firmy Solution, który słyszałem w studiu Thomasa Fasta (Fast Audio), dopiero dzięki Ground Optimizer zyskał tyle wyrazu i emocjonalności, że gra mi się podobała.

Już wtedy stało się dla mnie jasne: jeśli interferencja gruntu ma tak ogromny, negatywny wpływ na naszą percepcję – a tym samym na nasz układ nerwowy – nie wystarczy po prostu stłumić system hi-fi za pomocą optymalizatora gruntu. Uderzyły więc wszystkie routery, systemy hi-fi, komputery i radia CD. To oznaczało prawie

Pięciocyfrowa inwestycja tylko w Ground Optimizer, ale plus w jakości dźwięku był wart każdego grosza. Mój sprzedawca sprzętu hi-fi firmy VORTEX, Thomas Fast, powiedział mi później, że dzięki temu zyskałem przydomek Mr. Ground Optimizer.

Innowacyjna technologia w najmniejszej przestrzeni: VORTEX Hifi Ground Optimizer w szczegółach

Ground Optimizer nie może być porównywany z systemami uziemiającymi, które stają się dziś coraz bardziej rozpowszechnione, ponieważ według Norberta Maurera łączy w sobie odkrycia z biologii budynków, medycyny środowiskowej i medycyny alternatywnej. Selektywny pod względem częstotliwości galwaniczny element izolujący rozprasza zakłócenia o niskiej częstotliwości powyżej 2000 Hz poprzez potencjał uziemienia. Dodatkowo Ground Optimizer powinien działać jak tzw. field sink i związać wszystkie inne pola interferencyjne o niskiej częstotliwości – podobnie jak odkurzacz do elektrosmogu. Odbywa się to poprzez baterię kondensatorów podłączoną do masy. To te same niezwykle szybkie podzespoły z najwyższej półki, które zastosowano również w niezwykle skutecznych filtrach prądowych Vortex Hifi Power Optimizer (link do testu; https://www.hifi-today.de/netzfilter/vortex-hifi -bob. html). »Niestety, silne pola znów tworzy grupa kondensatorów – prof. dr hab. K. Mąka opisana. Osłaniamy je naszą wysoce skuteczną nanowłókniną” – mówi Maurer. Do tego wtyk jest mocno wytłumiony, aby zapobiec wibracjom – one też powinny być uciążliwe, co też ma sens: nóżki urządzenia nie zmieniają przepływu sygnału w systemie, ale mogą mocno wpłynąć na dźwięk.

Każdy Ground Optimizer jest wytwarzany ręcznie przez pracownika w Niemczech. Na duże modele z pięcioma kablami potrzebuje pół dnia. Dla porównania: konstruktor silnika fabrycznego tunera Mercedesa AMG musi w tym czasie złożyć prawie kompletną jednostkę. Do tego dodano informacje o elementach, które miały miejsce kilka tygodni wcześniej. Informacja oznacza, że ​​wtyczki, kondensatory, srebrne luty, kable itp. są na stałe zaprogramowane dodatkowymi wzorami wibracji. Wielka sztuka polega również na komponowaniu tych wibracji – to wyjaśnia, dlaczego te tzw. akcesoria energetyczne mają różne działanie i dlaczego niekoniecznie należy łączyć ze sobą różnych producentów. Ponieważ zbyt wielu kucharzy psuje bulion: z wydawcą HIFI-TODAY, Karlem Belknerem, doprowadziło to do niejednorodnego, rozproszonego wzorca dźwiękowego. Odradza to również Siegfried Nehls z Klang Atelier Berlin, jeden z najbardziej doświadczonych dilerów w zakresie akcesoriów energetycznych (Link do wywiadu: https://www.hifi-today.de/themen/interview-mit-siegfried-nehls -vom-klangatelier -berlin.html).

Dziesięciolecia know-how połączone z pragnieniem badań

Dwie największe zalety Norberta Maurera leżą w jego doświadczeniu i metodycznym podejściu: od ponad czterdziestu lat bada akcesoria i komponenty, Maurer bada temat informacji od 20 lat i bada wpływ swoich receptur wibracyjnych nie tylko na podstawie testów odsłuchowych. Mierzy tętno badanych za pomocą EKG, bo im szybciej tętno reaguje na najmniejszy nawet wysiłek, tym organizm jest zdrowszy i mniej zestresowany. Nazywa się to HRV lub pomiarem zmienności rytmu serca, natomiast pod wpływem stresu nasze tętno zamienia się w monotonny generator zegara. To byłoby świetne dla odtwarzaczy CD, streamerów i serwerów, ale nie dla nas. Badania Maurera wykazały, że zmienność tętna znacznie poprawia się dzięki informacjom wykorzystywanym przez VORTEX Hifi.

Ground Optimizer GO2, z którego korzystam od samego początku, zawiera również kamienie półszlachetne, które mają za zadanie pobudzić naszą wyobraźnię. Dlatego VORTEX Hifi nazywa ten standard informacyjny PI dla Power Imagination. Do standardu diamentu dodawane są kamienie jubilerskie, które zdaniem Maurera wyostrzają naszą koncentrację, a co za tym idzie także odbiór muzyki. Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że ​​oba są prawdziwe – ten test pokazuje to szczególnie imponująco (Link Iraser: https://www.hifi-today.de/energiewirbel/iraser-4-vortex-hifi.html). „W ten sposób łączy się do 119 kamieni półszlachetnych i szlachetnych, które muszą być umieszczone wokół wszystkich interfejsów – to wymaga dużej wrażliwości”, wyjaśnia Norbert Maurer. Przez interfejsy rozumie on wszystkie punkty styku, w których np. kabel wchodzi do wtyczki lub elementy są wlutowane – oczywiście lutem srebrnym. Według Maurera najsilniejsze pola wirowe powstają w tych przejściach. Trzeba je stłumić, ale są też idealne do pochłaniania informacji, które mają na nas pozytywny wpływ i emitowania ich jak antena. Często milimetry w rozmieszczeniu decydują o najlepszym możliwym efekcie - przez lata Maurer udoskonalił optymalne rozmieszczenie i kompozycję kamieni półszlachetnych i kamieni szlachetnych poprzez testy odsłuchowe i komputerowe pomiary naprężeń.

Technologia osiowania oscylacji: najnowsza atrakcja firmy VORTEX Hifi

Co wyróżnia poprawiony VORTEX Hifi Ground Optimizer od swoich poprzedników? Przede wszystkim technika Oscillation Alignment, której silnego pozytywnego działania doświadczyłem już dzięki innym produktom Norbert Maurer. Opiera się na znajomości fizyki kwantowej i w dużym uproszczeniu umożliwia modulację istniejących pól wokół linii energetycznych, urządzeń elektrycznych oraz sieci WLAN, DECT i telefonii komórkowej, a także promieniowania ziemskiego (strefy geopatogenne) poprzez przenoszenie informacji w taki sposób, aby pozytywnie wpłynęły na nasz organizm – co dodatkowo potęguje efekt. Podczas wspomnianych już pomiarów stresu Maurer odkrył również, że wibracje specjalnych mikroorganizmów mają pozytywny wpływ na nasz organizm – co nie dziwi mnie i mojej żony, bo od lat używamy kosmetyków i środków do pielęgnacji ciała z mikroorganizmami. Nasze rośliny również dzięki nim wspaniale rosną. Tymczasem nawet Uniwersytet w Hohenheim, jeden z wiodących wydziałów rolniczych w Niemczech, uczy o pozytywnym działaniu mikroorganizmów. Mówi się, że wibracje mikroorganizmów wpływają na nasz mikrobiom, czyli wszystkie mikroorganizmy w całym ciele - co wpływa na całego człowieka. „W końcu człowiek ma w ciele więcej bakterii niż własnych komórek. Dla kogoś, kto waży 70 kilogramów, to około 38 bilionów” – mówi Maurer.

Ponadto Maurer dodaje 64 kolejne wzorce wibracji do już istniejących informacji, tzw. informacji o ziemi. Bazują na pierwiastkach znajdujących się w skorupie ziemskiej i czerwonych krwinkach. z Ground Optimizer GO3 MK2 Sigma zebrało się ponad 100. Ponadto obudowy kabli są teraz antystatyczne i nie ładują się już z upływem czasu. W nowym stanie nie ma to jednak większego znaczenia, jeśli w moim teście były jakieś zmiany w brzmieniu w stosunku do poprzednika, to nie są one spowodowane parametrami elektrycznymi, a jedynie technologią oscylacji i jej dodatkowymi informacjami.

Ponieważ wszystkie optymalizatory gruntu w naszej firmie to warianty GO2 bez standardu Diamant, zamówiłem też nowy MK2 jako wariant GO2 – a także w topowej wersji jako modele MK3 Sigma, aby przekonać się, czy ten krok również się opłaca.

Zastosowano następujące optymalizatory gruntu:

  • 804-drożny optymalizator masy z 2x HDMI i 5x USB, Ethernet i cinch jest używany w systemie kina domowego (głośniki B&W 2, duży wzmacniacz surround Rotel, bogato wyposażony serwer multimedialny Bluesound Vault 1i) do podłączenia telewizora, wzmacniacza, serwera multimedialnego i odtwarzacz Blu-Ray do podłączenia. Połączenie Ethernet zadokowane do przełącznika (Silent Angel) zoptymalizowanego pod kątem hi-fi, które jest zasilane przez liniowy zasilacz.
  • W małym pokoju odsłuchowym znajdują się dwa optymalizatory masy: jeden dla systemu i dwa z końcówkami kablowymi przykręconymi do bieguna ujemnego głośników. Tutaj postanowiłem zamienić tylko optymalizator masy na głośniki.
  • System do salonu, składający się z głośników AVM All-in-One i Audio Physic Tempo, ma tylko jeden optymalizator uziemienia z jednym kablem. Następcy są tutaj również używani.
  • Zamówiłem też MKII Sigma z 4,5-metrowym kablem i złączem USB-C do iPada. Posłużę się nim do sprawdzenia jak bardzo przeszkadza tablet - który obecnie często pełni rolę centrum sterowania.

Ground Optimizer GO2 MK II – turbo dla obrazu, dźwięku i wrażeń

Najpierw daję systemowi surround poprawiony 5-krotny Vortex HIFI Ground Optimizer - z wielkim sukcesem: muzyka oddycha i pulsuje, jakby została powołana do życia. Każdy egzemplarz zauważalnie zyskuje na wyrazie i wypełnia całe pomieszczenie. Szczególnie imponująco pokazują to dwa przykłady: po pierwsze, fortepian solo na płycie CD »Sanctuary Series: Mercy«. Od pierwszych nut brzmi jak duży fortepian koncertowy. Nie jest to spowodowane rozbujaniem się strun, ponieważ już wcześniej wibrowały one na całej długości. Ale pudło ma większą objętość, wielowarstwowe barwy wyraźniej przekazują mi, że struny są mocno zaciśnięte w metalowej ramie i uderzane filcowym młotkiem. Teraz wyraźniej słyszalne odgłosy pedałowania również przyczyniają się do większej autentyczności. Zniuansowana, czasem spokojniejsza, poprzecinana wyraźniejszymi przerwami, potem bardziej impulsywna gra, podnieca całe moje ciało.

Efekt ten występuje również podczas transmisji strumieniowej »Top Gun Maverick«. Nawet przy przestarzałej konfiguracji 5.O (głośnik przedni, głośnik centralny i tylny głośnik efektowy (prawy/lewy) pejzaż dźwiękowy wygina się wokół nas jak kopuła, motyw górnego działa wydobywa się z głośników w cudownie zróżnicowany sposób, bas dudni głęboka czerń, a tytuł „Highway to the Dangerzone” nigdy nie był dla mnie tak zabawny. A potem pejzaż dźwiękowy zgiełku na pokładzie lotniskowca: odrzutowce syczą, gdy startują i lądują, sieci bezpieczeństwa szumią i dają mi poczucie bycia na pokładzie - proste Zdjęcie też zyskuje: wygląda jeszcze żywsze, bardziej kolorowe i przypomina mi różnicę między bardzo dobrym obiektywem a Leicą czy Zeissem, który daje obraz tak wyraźny jak patrząc przez świeżo umyte okno.

Ground Optimizer GO3 Sigma: serum prawdy

Naprawdę nie potrzebuję więcej – myślałem, dopóki nie przełączyłem się na Ground Optimizer GO3 MK2: Obraz wygląda teraz tak, jakbyś patrzył przez otwarte okno, ponieważ brakuje ledwo zauważalnego nienaturalnego blasku spowodowanego przez szkło. A obok nas słyszalnie przelatują myśliwce F18, ryk silników znika za nami – nie potrzebuję Dolby Atmos z niezliczoną ilością głośników efektowych. Ponadto migocząca aktywność na pokładzie lotniskowca jest jeszcze bardziej zaraźliwa. Kiedy kilka dni później streamowałem Terminator Genisys, podmuch eksplozji nuklearnej uderzył we mnie tak szybko, że wzdrygnąłem się i poczułem, jakbym został wyrzucony na ulicę – niewiarygodne, że kino domowe może być tak intensywne.

Muzyka zapada też bardziej pod skórę – niezależnie od stylu i intensywności. Gra fortepianu na wspomnianej wcześniej płycie Mercy jest jeszcze bardziej punktowa, zauważam, jak długie struny basowe rozpraszają drgania młoteczka. To mi bardzo imponuje. Harter Metall robi kolejny krok naprzód: surowy rap Rayna Clarka, wokalisty metalcore'owego zespołu Demon Hunter, jest cudownie agresywny i potężny w otwierającym albumie "Storm the Gates of Hell" z płyty CD o tym samym tytule; burza bębnów na początku drugiego utworu „Lead us Home” wystrzeliwuje z głośników z taką siłą i wyrafinowaniem, że kąciki moich ust uginają się w nieustannym uśmiechu – jeśli śmiech jest najlepszym lekarstwem, firmy ubezpieczeniowe powinny faktycznie proporcjonalnie pokrywają koszty wsparcia Ground Optimizier MK2 Sigma.

Efekty dalekosiężne: Pola mają również wpływ poza pomieszczeniem odsłuchowym

Słyszę też zwiększone natężenie, bogatsze barwy, więcej detali i bogatszą trójwymiarowość – w słabszej formie – nad zestawem biurkowym w pokoju nad salą kina domowego. Cieszy mnie to, ale nie dziwię się, bo przez te wszystkie lata, odkąd mam do czynienia z produktami VORTEX Hifi, odkryłem na nowo, na jak duże odległości działają takie pola. Nawet wygaszanie gazowego kotła kondensacyjnego w piwnicy, jednego z najsilniejszych źródeł elektrosmogu w naszym domu, było słychać cztery piętra wyżej.

Nowy system, nowe szczęście? Druga runda testów w małym pokoju odsłuchowym

W kolejnym kroku zamieniam Ground Optimizer podłączony do ujemnych biegunów głośników w małym pokoju odsłuchowym na wersję MK2. I to daje efekt muzycznego załamania: mam poczucie bycia jednym z muzykami, chłonięcia najmniejszych niuansów w ekspresji, przestrzeni, głosach i powiększaniu się instrumentów. Do tego są wyraźniej od siebie odseparowane i lepiej wkomponowane w ogólną przestrzeń – po prostu jestem zdumiony, jak duży potencjał drzemie jeszcze w moim systemie. W tej konfiguracji doświadczam wspomnianego na początku przykładu (As I lay Dying: Shaped by Fire). Ale wzmacniacz dźwięku działa również z muzyką klasyczną: CD The British Project, prowadzony przez litewską dyrygentkę Mirgę Gražinytė-Tylę, jest tak napięty, że jeżą mi się włosy na karku. Nawet podczas przerw czuć mrowienie w powietrzu. W najbliższych dniach będę słuchał wielu moich ulubionych płyt i jak dziecko nie mogę się doczekać Świąt.

Topowa wersja Sigmy z trudem może to przebić. W rzeczywistości zmiana dźwięku nie jest tak spektakularna jak ze starego Ground Optimizer GO2 na nowy GO2 MKII. Ale dzieje się coś, co robi na mnie jeszcze większe wrażenie. Aby to właściwie opisać, całymi dniami szukam odpowiednich słów - i zdaję sobie sprawę, że parafrazy lepiej oddają to, czego doświadczyłem. Z jednej strony zmiana dźwięku przypomina mi doświadczenia z obrazem telewizyjnym, który dzięki Ground Optimizer GO3 Sigma przypomina widok przez otwarte okno, bo zabrakło nienaturalnego blasku szyby. Po drugie, obudziło we mnie wspomnienie, które drzemało w mojej głowie od dawna: chór śpiewa w trzeciej piosence ścieżki dźwiękowej do Listy Schindlera. Nagle wydało mi się to tak realne, że wydawało mi się, że słucham wielkiej nawy kościoła – tak jak wtedy, gdy jako nastolatek występowałem z państwowym chórem młodzieżowym w wielu dużych kolegiatach w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie i od czasu do czasu słuchałem tego jako słuchacz podczas prób. Nigdy wcześniej nie miałem takiego skojarzenia. Innymi słowy, dopiero teraz mój mózg otrzymał wystarczającą ilość informacji, aby nawiązać połączenie – szalone osiągnięcie.

Strojenie dźwięku dla poprzednika: jak można zaktualizować stare optymalizatory naziemne

Następnie „stroję” stary Ground Optimizer GO2 z 4 złączami cinch (odtwarzacz CD, przedwzmacniacz, wzmacniacz mocy i subwoofer) w systemie – wskazówka, którą dał mi Siegfried Nehls z Klangatelier Berlin. Najpierw spryskuję cały Ground Optimizer środkiem Vortex Surface Optimizer Sigma (butelka 50 ml, 99 €), dzięki któremu plastikowe powierzchnie, kable i wiele innych elementów stają się antystatyczne, a dzięki

strona8image10174880

wspomniane już informacje Sigmy. Efekt odpowiada nowemu Sigma Ground Optimizer w dużo słabszej formie. Gdybym miał zobowiązać się do wartości liczbowej, powiedziałbym coś w stylu: 10 procent - co jest rewelacją zważywszy na niską inwestycję, ponieważ resztę Surface Optimizer można wykorzystać na ogromną liczbę sposobów. Po prostu spryskaj nim szufladę CD - i daj się zaskoczyć. Kiedy o tym pomyślę, to też byłby ekscytujący test… Ale jest jeszcze coś więcej: przyklejam 30-częściowy Sigmaronde do każdego złącza cinch i do listwy zasilającej (zestaw 10 sztuk: 799 €).

strona9image10109552

To dyski o grubości niespełna centymetra i średnicy trzech centymetrów z obsydianu, czarnej skały wulkanicznej, która również jest poinformowana standardem Sigmy i przenosi te wibracje przez pole. Mam w ostatnich latach wiele pozytywnych doświadczeń z krążkami w standardzie diamentowym, dlatego też wpadłem na pomysł aktualizacji starego Ground Optimizera - który sprawdza się naprawdę dobrze: znowu wyraźna poprawa, chciałbym oceń postęp dźwięku na poziomie około 50 procent wydajności w porównaniu z nowym optymalizatorem naziemnym Sigma. Dzieje się bardzo dużo, szczególnie pod względem radości z grania, emocjonalności i fizyczności. Z pewnością wynika to z faktu, że okrągła zaślepka na odtwarzaczu CD tłumi również wtyki kabla cinch i znajdujące się za nim gniazda na listwie zasilającej. System tak mi się podoba, że ​​spontanicznie postanawiam odpuścić sobie test i włożyć jedną płytę po drugiej do napędu, żeby tylko cholernie dobrze posłuchać muzyki.

Nokaut dla muzyki: system bez optymalizatora masy

Po kilku tygodniach poczucie obowiązku napiera coraz głośniej, wreszcie na ostatnim piętrze jest system do salonu: urządzenie combo AVM z Ground Optimizer podłączonym do cyfrowego wejścia cinch. Tutaj upgrade do wersji MK daje wyniki podobne do tych z pozostałych dwóch systemów, ale nie tak wyraźnie słyszalne: GO2 MK II przyniósł więcej przestrzeni i ataku, GO 3 Sigma też więcej naturalności. A ponieważ Ground Optimizer można oddokować w ciągu kilku sekund bez większych zniekształceń, decyduję się na sprawdzenie krzyżowe bez - które w kilku taktach pokazuje mi różnicę między muzyką (z) a muzyką z puszki (bez): czy głos Nory Jones , fortepian, saksofon czy perkusja brzmią syntetycznie na płycie Norah Jones „Day Breaks” bez odrobiny, wykonanie wydaje się nieco powściągliwe. Brakuje również objętości powietrza wokół Norah Jones, przez co słychać, że stoi przed mikrofonem w studiu. A gra na saksofonie pojawia się tylko z pewnej odległości dzięki mało zróżnicowanym odgłosom otwarcia. Kiedy leci piosenka „Tragedia”, spontanicznie myślę, że to odpowiedni tytuł do wykonania bez optymalizatora gruntu.

Dobre dla dźwięku: kabel hi-fi ze skutecznym uziemieniem

Im dłużej o tym myślę, tym bardziej zdaję sobie sprawę z zakresu tego doświadczenia: chociaż nasz dom jest skutecznie tłumiony w wielu obszarach, Optymalizator naziemny ma tak ogromny wpływ. To podkreśla, jak zakłócające są pola o wysokiej i niskiej częstotliwości linii naziemnej. Dlatego zdecydowałem się na więcej eksperymentów dźwiękowych. Optymalizator uziemienia jest obecnie nadal podłączony do gniazdka ściennego w salonie, podczas gdy system AVM jest chroniony kablem hi-fi. Filtr sieciowy HMS ma tylko jedno gniazdo Schuko, które blokuje kabel sieciowy AVM. Pomóc może kilka dodatkowych gniazd Schuko zainstalowanych w linii zasilającej hi-fi, które mają skuteczniejsze uziemienie niż zasilanie sieciowe w salonie. Teoretycznie zakłócenia o niskiej częstotliwości emitowane przez Ground Optimizer powinny być rozpraszane szybciej - i mniej uciążliwie, co powinno mieć pozytywny wpływ na odbiór dźwięku.

Tutaj ograniczę się tylko do efektu z Ground Optimizerem Sigma, opisy dźwiękowe dotyczą wspomnianej wyżej płyty Day Breaks. W rzeczywistości wzrasta przestrzenność, precyzyjna rozdzielczość i emocjonalność: z fortepianem wyraźniej słychać, że inne struny również rezonują, Norah Jones wydaje się bardziej dojrzała i brzmi bardziej zmysłowo niż wcześniej, a bas staje się bardziej przejrzysty.

Wiele bardzo pomaga: więcej eksperymentów z optymalizatorem gruntu

Następnie dokuję również stary optymalizator masy do jednego z wyjść analogowych. W ten sposób zakłócenia na poziomie analogowym powinny zostać rozproszone bez przechodzenia przez sekcję cyfrową urządzenia kombinowanego AVM. To też słychać: cały zespół, w tym Norah Jones, gra bardziej żywiołowo, głos i wszystkie instrumenty brzmią wyraźniej iw bogatszych barwach. Zasadniczo optymalizator uziemienia ma silniejszy wpływ na wejście cyfrowe, ponieważ występują tu większe pola interferencyjne. Idealnie byłoby jednak, gdyby sekcja analogowa była również dokowana do Optymalizatora naziemnego. W naszym przypadku idealny byłby optymalizator uziemienia z dwoma kablami, który jest nawet bardziej skuteczny niż dwa oddzielne - miałem to doświadczenie lata temu. Ze względu na złożoność sprawy, zdecydowanie powinieneś zasięgnąć porady doświadczonego dealera, który wie, co jest ważne.

strona11image10781504

 

A ponieważ stary optymalizator masy dla kolumn z małego pokoju odsłuchowego jest jeszcze dostępny, w ostatnim kroku podłączam go do biegunów ujemnych (ważne!) naszego Audio Physic Tempo. Bas zyskuje tak masowo, że nagle rozróżniam bęben, skórę i korpus – co do tej pory nie było mocną stroną systemu do salonu. Ciepła atmosfera dostarcza jeszcze więcej emocji, głos Norah Jones brzmi mocniej, ale jednocześnie bardziej zniuansowany i delikatny. W saksofonie rozróżniam ustnik, korpus i otwór wylotowy. Podobnie jak w przypadku innych systemów, jestem zaskoczony potencjałem, jaki jeszcze drzemie – gdyby zamiast starego modelu do głośników podpiąć nową GO Sigma… Zobaczymy, co przyniesie przyszłość: Dużą zaletą produktów VORTEX Hifi jest na tak również w tym, że można go stopniowo zwiększać na przestrzeni lat – i jak trafnie ujął to pan Nehls z Klang Atelier w Berlinie we wspomnianym już wywiadzie: Po prostu jest coraz lepiej.

Zabójczy dźwięk iPad — i co zmienia w nim Ground Optimizer

To prowadzi mnie do ostatniego eksperymentu: tłumienia zakłóceń na iPadzie za pomocą optymalizatora naziemnego – co dało mi kolejny szok i szok. Ponieważ chociaż iPad został już zoptymalizowany z produktami Vortex Hifi i działa całkowicie niezależnie od baterii, Ground Optimizer robi słyszalną różnicę: jak tylko złącze USB-C jest podłączone do iPada, relaksuję się, przestrzeń dźwiękowa rozszerza się w każdy wymiar, a ja zagłębiam się w muzykę z płyty „Down the way” Angusa i Julii Stone. Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy ten album w studiu przez drogi łańcuch lampowy McIntosha i kolumny Sonus Faber, trafił on prosto do naszych serc – i to się nie zmieniło do dziś. Jednak bez Optymalizatora naziemnego emocjonalny ogień liże nieco tylny palnik, dzięki czemu pali się jasno. Wsłuchuję się w każde słowo dwójki rodzeństwa, mogę odpuścić sobie całkowicie, różnorodność tonów rozświetla mój umysł jak ciepłe światło wschodu lub zachodu słońca. Nie dorównuje też wydajności znacznie droższej sieciówki McIntosh ze studia. Początek piosenki 11 Draw your Sword przeżywam jakby w zwolnionym tempie i dziwię się, skąd nagle biorą się te wszystkie informacje, które nadają muzyce o wiele więcej wyrazu. I to działa, nawet jeśli wymagana jest większa moc, ponieważ utwór zwiększa intensywność od 4:52 min.

Dalekosiężny efekt również na pomieszczenia i podłogi

Kiedy kilka dni później podłączyłem Ground Optimizer do iPada mojej żony, gdy pracowała na tablecie, spojrzała na mnie i zapytała, czy to możliwe, że mogłaby nagle wziąć głębszy oddech i zwolnić tętno - chociaż jej puls wściekł się, kiedy znowu bawiłem się kablami. Jej doświadczenie potwierdza więc również wspomniane wcześniej pomiary zmienności rytmu serca, które Norbert Maurer przeprowadził w ramach swoich badań. „Możesz go kupić dla nas obojga” — to jej komentarz po tym, jak obszernie omówiliśmy działanie Optymalizatora naziemnego.

Kilka dni później słucham jednej z moich starych płyt z metalowym rdzeniem (This is my Blood zespołu Soul Embraced) na systemie kina domowego na parterze i już podczas wstępu jestem zdumiony głębszymi pomieszczeniami pogłosowymi. Gitary wdzierały się do moich uszu jeszcze bardziej niż zwykle, nie będąc irytującym. Popycha również ataki kontrabasu do pomieszczenia z większą siłą. Ponadto krzykacz Chad Moore brzmi znacznie bardziej imponująco niż zwykle – co w rzeczywistości odpowiada jego posturze. Chciałbym skakać po pokoju, kręcąc głową. Ale wtedy trójkąt stereo byłby w wiadrze. Kiedy później przychodzę na strych, widzę moją żonę na iPadzie – z podłączonym optymalizatorem gruntu. Bez niego mogę szybko zakończyć sprawdzanie, ponieważ brzmi to jak zwykle. Pokazuje to po raz kolejny, że pola mają wpływ na kilka pięter/pomieszczeń i że zakłócenia powinny być tłumione nie tylko w przypadku urządzeń, które grają bezpośrednio w obszarze wokół systemu.

Kiedy piszę te słowa, Ground Optimizer jest podłączony do portu USB-C w notebooku, a Diana Krall Live in Paris jest uruchomiona. Nie muszę mówić wiele więcej o jakości doskonałego wykonania, ale mogę powiedzieć o działaniu Ground Optimizer: jeśli go odłączę, wydaje się, że Diana Krall cofa się na scenie, jej głos traci wyrazistość. Aplauz publiczności i gra pozostałych muzyków również wydają się bardziej powściągliwe. Jest więc jasne: jeśli używasz iPadów i komputerów bez optymalizatora uziemienia, marnujesz dużo potencjału dźwiękowego.

Jak: Przydatne porady dotyczące korzystania z Optymalizatora naziemnego

Na koniec kilka wskazówek, o których należy pamiętać przed wypróbowaniem. Wiele z tego znajduje się również w bardzo szczegółowych instrukcjach. Po pierwsze, prawidłowe podłączenie fazy wtyczki sieciowej: ma kropkę z literą V po jednej stronie; pokazuje on fazę i musi być skierowany w stronę gniazdka, na której świeci się wskaźnik fazy. Po drugie, pozycja w listwie: W przypadku modeli bez okablowania w gwiazdę, Ground Optimizer należy umieścić w przednim gnieździe, aby zakłócenia doziemne mogły zostać rozproszone tak szybko, jak to możliwe, a pola nie promieniowały przez szynę i podłączone kable. Często robiłem to w taki sposób, że w ścianie były dwa prawie równorzędne gniazdka. Listwa całego systemu wisi na jednym, a optymalizator masy na tym z najlepszym uziemieniem.

Poniższe informacje dotyczą strony urządzenia: Połączenia cyfrowe, takie jak HDMI, USB i Ethernet, dają najsilniejszy efekt, ponieważ to tam występuje większość zakłóceń uziemienia. Jeśli można je rozproszyć w ukierunkowany sposób za pomocą Optymalizatora naziemnego, nie są one rozprowadzane w urządzeniu - co jeszcze bardziej zwiększyłoby efekt anteny. Dalej są złącza cyfrowe cinch i wreszcie analogowe. W przypadku bi-wiringu lub bi-ampingu końcówki kablowe należy umieścić na ujemnych biegunach głośnika średnio/wysokotonowego, a nie na basie – różnica w naszym systemie kina domowego, w którym prowadzę B&W 804 w biampingu, była ogromna.

Do tego przy energetycznych akcesoriach dochodzi do tzw. wstępnego zepsucia, po prostu zmiana wtyczki i od razu słuchanie nie działa. Zawsze czekałem około ośmiu godzin, rano podłączałem nowy wariant i tego samego dnia robiłem wieczory muzyczne i filmowe. Według Maurera efekt ten opiera się na fakcie, że pola znacznie się zmieniają w wyniku nowego wzorca wibracji, a to po prostu wymaga czasu. Nawet kilka dni później wciąż są zmiany, więc czekałem z aktualizacją z wersji 2 do 3 Sigmy. Z reguły różnice są tak wyraźnie słyszalne, że nie ma co dyskutować – doświadczenie, które mam ze wszystkimi produktami VORTEX Hifi na przestrzeni lat.

Cieszenie się muzyką bez VORTEX Hifi Ground Optimizer – dla mnie niemożliwe!

Wniosek: Byłem już entuzjastycznie nastawiony do starej wersji Ground Optimizer, inaczej nie wyposażyłbym w nią wszystkich systemów hi-fi, telewizorów i komputerów w domu. Ale z nowym Norbert Maurer katapultował efekt na znacznie wyższy poziom, że momentami nie mogłem znaleźć słów. Nic nie działa bez Ground Optimizer MKII w domu. To przypomina mi, że Sigried Nehls powiedział w wywiadzie, że każdy, kto go wypróbuje (nowy Ground Optimizer), zachowa go. On ma rację. Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, co jest w twoim systemie, przetestuj nowy Ground Optimizer w domu. Idealnie w topowej wersji Sigma - na podzespoły, głośniki, tablety i komputery. Ale nie ma nic złego w łączeniu ze sobą różnych cech – to nam bardzo dobrze wychodzi. A nawet najtańsza wersja jest lepsza niż brak Ground Optimizera, bo nawet najprostszy GO 1 MK II radzi sobie równie dobrze jak moje stare modele - mogłem to sprawdzić na kuchennym radiu Sonoro CD.

I najlepsze na koniec: jako oferta wprowadzająca, nowe Optymalizatory naziemne kosztują tyle samo, co ich poprzednicy - co czyni je absolutnym hitem, jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny: GO1 MK II jest dostępny za 199 EUR, GO2 MK II przy jednym połączeniu kosztuje 399 euro, każde dodatkowe połączenie kosztuje 200 euro. Za pięć należy zapłacić 1399 euro – biorąc pod uwagę, ile kosztuje wiele prostych systemów uziemiających, jest to również bardzo, bardzo tanie. Topowe modele GO3 MK II Sigma zaczynają się od 599 euro, a kończą jako pięcioczęściowy na 2099 euro (dopłata za każde dodatkowe połączenie: 300 euro) - i również są warte każdego centa.